Search
Close this search box.

Sutek

NN, Szkoła Fontainebleau, Gabrielle d’Estrées i księżna de Villars, ok. 1594, olej na płótnie, 96 x 125, Luwr

 

Dwie młode, nagie kobiety siedzą w wannie, wyłożonej białym płótnem.

 

Patrzą na nas z poważnymi twarzami, skupione, i chyba porozumiewawczo, jakby dzieliły z nami jakąś tajemnicę.

Nie wiemy, kto namalował obraz, ale przedsięwzięcie było bardzo poważne. Królowie Francji Franciszek I (to on zaprosił do Francji Leonardo da Vinci i kupił od niego Monę Lisę za równowartość dzisiejszych 9 mln USD), Henryk III (ten, co zwiał z Wawelu) i Henryk IV zapraszali włoskich i francuskich artystów, by obrazami, rzeźbami, meblami i bibelotami udekorowali rezydencję – pałac Fontainebleau. Ich trud i osiągnięcia nazwano Szkołą Fontainebleau. Przez XVI wiek pałac stał się centrum francuskiej sztuki, a dzisiaj możemy podziwiać jej wytwory, chociaż większość uległa zniszczeniu.

Kobiety w wannie są siostrami. Ta z lewej, z ciemnymi włosami to księżna Julienne-Hippolyte-Josephine de Villars, z prawej, z jasnymi włosami – Gabriella d’Estress, królewska metresa.

Gest księżnej trudno nazwać intymnym lub czułym, trudno uznać za pieszczotę. Trzyma siostrę za sutek, nie patrząc na nią, nie uśmiechając się. Trzyma go kciukiem i palcem wskazującym lewej dłoni, pozostałe palce odchylając, by nasza uwaga skoncentrowała się na jej geście.

Pani d’Estress wykonuje bardzo podobny gest, też palcami lewej dłoni trzyma złoty pierścionek z dużym szafirem. To nie jest przypadek. Jest kilka pomysłów tłumaczących zachowanie księżnej: jeden mówi o łączącym siostry związku lesbijskim. Dlatego obraz jest tak popularny w kręgach homoseksualnych. Inna teoria mówi, że w ten sposób księżna ujawniła, że jej siostra jest brzemienna. Ten znak miał być doskonale czytelny dla współczesnych.

Także czytelny jest gest Gabrielli d’Estress. Trzyma pierścień, który podarował jej, jako zaręczynowy, Henryk IV. To nie był zwykły pierścionek z szafirem. Ten klejnot król otrzymał w czasie ceremonii koronacji, jako pierścień inwestytury, a więc powierzenia Francji Henrykowi. Przekazanie go pani d’Estress w ceremonii zaręczyn ma więc swoją wymowę i wagę. Gabriella nie była zwykłą królewską metresą. Doradzała władcy, namówiła go, by ostatecznie porzucił protestantyzm i opowiedział się po stronie katolików. Pozwoliło mu to zjednoczyć Francję i włożyć koronę. To wtedy miał powiedzieć „Paryż jest wart mszy”. Król chciał się z nią ożenić, zwrócił się do papieża o unieważnienie swojego bezdzietnego małżeństwa. Gabriella d’Estress urodziła mu trójkę dzieci, zmarła przy czwartym porodzie, tuż przed planowanym ślubem. Dlatego powszechne było przekonanie, że została otruta. Przyszła królowa Francji nie była lubiana. Obciążano ją odpowiedzialnością za biedę, której prawdziwą przyczyną były wojny religijne, nie wybaczono jej życia w przepychu. Oskarżano ją też o zły wpływ na króla. Szlachta nie mogła się pogodzić, że przyszłym królem Francji będzie jej syn, którego król uznał oficjalnie. Pozostawało jednak faktem, że następca tronu byłby bękartem, gdyż został poczęty i urodził się, gdy Henryk IV i pani d’Estress byli w związkach małżeńskich.

Wróćmy do obrazu. Kobiety są nagie, a jednocześnie eleganckie. Mają perfekcyjne, zgodne z ówczesną modą fryzury, a w uszach okazałe perły w kształcie kropli. Perły są bliźniaczo podobne. Może są z tego samego kompletu, a może każda z pań ma własną parę identycznych klejnotów. Ciała kobiet są bez żadnej skazy, znamienia, równie doskonałe, jak perły.

Widzimy je, jakby były na scenie, a my oglądalibyśmy przedstawienie. Kobiety patrzą na nas, my patrzymy na nie. Za nimi kotara, która miała chronić przed zimnem, jak uniesiona kurtyna, odsłania wnętrze komnaty. W głębi widzimy kobietę z robótką ręczną, może przygotowuje wyprawkę dla dziecka. Obok kominek, nad nim obraz z roznegliżowaną postacią. Nagość w renesansie stała się dość powszechna. Malarze, uciekając się do mitologicznych tematów, pokazywali nagie boginie i nimfy, często właśnie w kąpieli.

Pani Gabriella d’Estress urodziła.

 

Na kolejnym obrazie widzimy siostry w tej samej wannie. Za nimi kobieta karmi dziecko. To zapewne mamka, która opiekuje się królewskim dzieckiem. Arystokratki nie karmiły, dbały o piersi. Pani d’Estress ma na szyi długi sznur pokaźnych pereł. Perły symbolizują czystość i niewinność, kobiecość i subtelność, ale też mądrość i dojrzałość. Ich kolor jest niewiele ciemniejszy od skóry arystokratki. Kobieta miała podobno tak jasną cerę, że gdy założyła suknię z białego jedwabiu, ta wydawała się ciemna w porównaniu z jej skorą.

Na trzecim obrazie, ukazującym damy w kąpieli, znowu tajemnica. Tym razem kobiety nie mają pereł, a Gabrielle d’Estress trzyma palcami prawej dłoni serdeczny palec lewej ręki swojej siostry. Kurtyna opadła, nie widzimy wnętrza komnaty, jesteśmy tylko my i kobiety. Obie spoglądają w bok, d’Estress  trochę wyzywająco, jakby komuś przekazywały niemą informację. Czy mówi ona o ich związku, czy też zapowiada wydarzenie w życiu księżnej de Villars?

 

I czwarty portret pani d’Estress, najbogatszy. Tym razem kobieta nie jest w wannie całkiem naga, ubrała się w bluzkę z cieniutkiego, przezroczystego tiulu oraz naszyjnik i branzoletki z pereł. Czy trzy sznury mówią, że urodziła królowi troje dzieci? Ma nową fryzurę, co podkreśliła spinkami z perłami.  Obok wanny stoi mamka karmiąca niemowlę, w głębi widzimy kobietę z dzbanem na wodę. Gdyby doszło do ślubu Henryka IV z Gabriellą d’Estress, możliwe, że sięgający po kiść winogron rudy chłopiec zostałby przyszłym królem Francji. Obraz ten, po poprzednich surowych i ascetycznych, jest pełen światła i barw. Kotary zostały udekorowane bukiecikami kwiatów, a kąpiąca się trzyma w dłoni gałązkę goździka – symbolu miłości i wierności.

 

Z dorobku SF niewiele ocalało. Przepadły dzieła z sypialni króla, salonu, sali balowej oraz galerii Odyseusza. Pałac został porzucony, a później wielokrotnie przebudowany. Pozostało trochę obrazów oraz wykształcony, dzięki pracy włoskich i francuskich artystów, styl, który jest rozpoznawalny, i który miał istotny wpływ na późniejsze malarstwo francuskie. Był to styl dekoracyjny, elegancki, wręcz wyrafinowany. Szkoła preferowała malarstwo portretowe, bo pozwalało ono arystokracji na podziwianie samej siebie.

Pani Gabriella d’Estress zmarła w 1599 r. Podobno jej miejsce w sercu i łożu króla próbowała zająć księżna de Villars, ale bezskutecznie. Henryk IV w 1610 roku został zadźgany nożem przez fanatycznego katolika, podczas przejazdu powozem ulicami Paryża. W czasie rewolucji francuskiej jego zabalsamowanym zwłokom obcięto głowę na gilotynie. W 1910 roku głowę na aukcji w Paryżu kupił kolekcjoner niemiecki.

„Paryż jest wart mszy”.

My także wykorzystaliśmy motyw dwóch kobiet, kąpiących się razem w wannie, jako nasz wkład w kulturę światową. Jan Kobuszewski w Kabarecie Olgi Lipińskiej, zaśmiewając się, opowiadał: Dwie gołe baby kąpały się w jednej wannie. W pewnej chwili zderzyły się pośladkami i to tak klasnęło, że nie macie pojęcia.

                                                                                                                                                                     obejrzał: Salina

Literatura:

Sztuka świata, t. 6, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 1991

Dorothea Forstner, Świat symboliki chrześcijańskiej, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1990

Rose-Marie and Rainer Hagen, What Great Paintings Say, Taschen, Kolonia 2024

Obrazy użyte:

NN, Szkoła Fontainebleau, Gabrielle d’Estrées i księżna de Villars, ok. 1594, olej na płótnie, 96 x 125, Luwr

NN, Szkoła Fontainebleau, Portret Gabrielle d’Estrées i jej siostry księżnej de Villars, XVII w., olej na płótnie, 98 x 128, Muzeum Narodowe Zamek Fontainebleau,

NN, Szkoła Fontainebleau, Portret Gabrielle d’Estrées i jej siostry, lata 90. XVI w., olej na płycie, 129 x 97, Galeria Uffizi

NN, Szkoła Fontainebleau, Gabrielle d’Estress w kąpieli, ok. 1600, olej na płótnie, 115 x 103, Muzeum Conde, Zamek Chantilly, Francja

Wystąpili:

Szkoła Fontainebleau to nazwa obejmująca twórczość XVI – wiecznych artystów dekorujących królewską rezydencję – pałac w Fontainbleau. Jest to sztuka manierystyczna, charakteryzująca się wyrafinowaniem, subtelną wykwintnością i swobodą form. Nazwa szkoły obejmuje tzw. pierwszą i drugą szkołę z Fontainebleau. Pierwsza powstała za czasów Franciszka I, który zaprosił do Francji artystów włoskich. Druga – to czas panowania Henryka IV i działalność głownie artystów francuskich.

Jedna odpowiedź

  1. Opis mistrzowski, precyzyjny i dający do myślenia.

    Na własny użytek mogę zauważyć, że szkoła Fontainebleau to dość sztuczny kierunek. Panny są zbyt idealne – żadnego pieprzyka, zmarszczek. Tylko miejsca intymne zdają się być wygolone. Już więcej życia jest w owych mamkach karmiących piersią.

    Mam jednak trzy inne skojarzenia.
    Oto one:

    1. Alice Weidel, Sarah Bossard und regierung.
    2. Dwie siostry i ciąża – jak sznur pereł z sztucznej hodowli.
    3. Film „Królowa Margot” – o zakłamaniu chrześcijańskich kościołów.

    A głowa Henryka IV, króla Nawarry i Francji, zdobi kominek w pewnym domostwie w Kehlsteinhaus. Sąsiaduje z zegarem, wojenną pamiątką z Poznania. Choć możliwe, że głowa nie należała do głów innych Burbonów, bo ta kwestia nie jest pewna.

    Ale czy te spory w ogóle obchodzą Henia? Nie mówiąc o pięknej pani d’Estress…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *